Polska na cyfrowym rozstaju – AI jako dźwignia nowej polityki sojuszy

Polska na cyfrowym rozstaju

Partnerstwo technologiczne z USA – dlaczego może ważyć więcej niż kolejne paragrafy unijnych strategii

Geopolityka XXI wieku coraz mniej przypomina szachy rozgrywane na mapie surowców, a coraz bardziej sprint po moce obliczeniowe, zbiory danych i ludzi zdolnych przekuć je w przewagę. Pierwsza fala sztucznej inteligencji – rozwój dużych modeli językowych – już odjechała i stała się duopolem USA i Chin. Ale Polska ma realną szansę na drugą falę: agentów AI oraz masowe wdrażanie technologii w firmach i administracji publicznej w celu rewolucyjnego wzrostu produktywności.

Atuty, które Polska już posiada

  • Strategiczna pozycja geograficzna – dla USA Polska to naturalna brama do Europy Środkowo-Wschodniej, szczególnie w momencie gdy Niemcy prowadzą politykę rozczarowującą amerykańskich partnerów. Nasze położenie między Bałtykiem a Karpatami, w centrum europejskich szlaków komunikacyjnych, czyni z nas kluczowy punkt dla amerykańskich inwestycji technologicznych na kontynencie.
  • Centralny hub środkowoeuropejski – mamy szansę zostać punktem odniesienia dla krajów bałtyckich, Czech, Słowacji, Węgier a nawet dalszych jak Chorwacja czy Rumunia. Nasze doświadczenia z transformacją cyfrową i wielkość rynku pozwalają nam odgrywać rolę lidera w adopcji AI na skalę regionalną.
  • Kapitał ludzki – co roku uczelnie opuszcza blisko 50 000 absolwentów STEM. Wielu zdobywa szlify w londyńskich czy berlińskich hubach, by po latach wrócić z know-how.
  • Szkoła cyberobrony – ciągłe ataki ze wschodu nauczyły nas, że bezpieczeństwo cyfrowe to nie slajd w prezentacji, lecz codzienna praktyka - choć sama świadomość problemu nie jest jeszcze jego rozwiązaniem

Dlaczego dotychczasowe formaty współpracy są za wąskie

Europejskie regulacje – niepotrzebne a kosztowne – nie zapewnią nam pełnego dostępu do najnowszych modeli ani GPU.

Według raportu Center for Data Innovation, proponowana przez Komisję Europejską ustawa o sztucznej inteligencji (AI Act) kosztowałaby gospodarkę UE 31 miliardów euro (ponad 130 miliardów złotych) w ciągu pięciu lat i zmniejszyłaby inwestycje w AI o prawie 20%.

Kapitał i centra danych budują dziś przede wszystkim giganci z USA oraz spółki z Pekinem w tle. Jeśli nie chcemy zostać wyłącznie konsumentem drogich API, musimy pójść w relacje bilateralne: od wspólnych laboratoriów R&D, przez uprzywilejowane licencje, po staże umożliwiające młodym inżynierom powrót z własnymi projektami.

”Cyfrowa tarcza” – więcej niż marketing

Rozszerzenie wojskowej kooperacji z USA na warstwę danych i AI ma bardzo konkretny wymiar:

  • Wczesne wykrywanie zagrożeń w przestrzeni powietrznej dzięki sieci radarów sprzężonych z modelami detekcji wzorców.
  • Predykcyjna logistyka dla armii i służb ratunkowych: algorytmy, które reorganizują łańcuch dostaw jeszcze zanim pojawi się niedobór.
  • Automatyczna obrona sieci energetycznych – systemy potrafiące izolować zainfekowany segment w czasie krótszym niż przerwa reklamowa.

Suwerenność techniczna nie oznacza samotności

Uniknięcie uzależnienia od jednego dostawcy wymaga gry na kilku fortepianach. Polska może jednocześnie wzmacniać NATO, pielęgnować własny ekosystem startupów i animować projekty Trójmorza, które łączą amerykański kapitał z europejską kreatywnością. Jako regionalny lider, możemy koordynować wspólne inicjatywy AI z krajami bałtyckimi, Czechami, Słowacją czy Węgrami, tworząc środkowoeuropejski blok technologiczny. Kluczem jest rola państwa jako inteligentnego kuratora inwestycji – otwartego na prywatny kapitał, ale świadomego długofalowych interesów regionu.

Korzyści sojuszu wykraczają poza obronność. Dostęp do najnowszych amerykańskich technologii AI oznacza konkurencyjną przewagę dla polskich przedsiębiorstw – od automatyzacji procesów produkcyjnych, przez zaawansowaną analitykę biznesową, po przełomowe rozwiązania w medycynie i edukacji. Obywatele zyskają dostęp do inteligentnych usług publicznych: od personalizowanej opieki zdrowotnej wspieranej algorytmami, przez efektywny transport publiczny sterowany predykcyjnie, po cyfrowe narzędzia ułatwiające codzienną komunikację z urzędami.

Polska ma jednak zadania domowe do odrobienia. Poziom adopcji zaawansowanych technologii przez polskie przedsiębiorstwa pozostaje poniżej średniej UE.

Co z tego wynika

Mamy unikalne okno możliwości, zanim standardy sprzętu i oprogramowania się zabetonują. Jeśli wykorzystamy istniejące atuty i odważnie wejdziemy w selektywne sojusze oparte na wspólnych projektach (AI ale nie tylko), zmienimy nasze geopolityczne położenie z wyzwania w kartę przetargową.